Dane kontaktowe: e-mail: info@orgbud.pl Tel / fax: 61 864-25-91 do 95

Wynagrodzenie za pełnienie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie i za świadczenie usług kosztorysowych

Renata Niemczyk

1. Wprowadzenie

Coraz częściej do różnych stowarzyszeń i związków działających na obszarze budownictwa docierają głosy o mało satysfakcjonujących wynagrodzeniach za pełnienie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie o których mowa w ustawie Prawo budowlane (ustawa z 7 lipca 1994 Prawo budowlane – Dz.U.1994 nr 89, poz.414 z późn. zm.).

Wg obowiązującego stanu prawnego, funkcje te mogą sprawować tylko osoby posiadające techniczne wykształcenie, szeroką wiedzę, umiejętności i doświadczenie zdobyte w czasie praktyki zawodowej co potwierdza właściwy, wskazany w ustawie organ. W tym miejscu należy jeszcze dodać, że muszą być to osoby charakteryzujące się odpowiednim profilem psychologicznym tj. silną osobowością, asertywnością, umiejętnością kierowania zespołem i współpracy z ludźmi, poczuciem odpowiedzialności za wykonywanie zadań, aktywnością w rozwiązywaniu problemów i kreatywnością itd. Dopiero osoby spełniające powyższe kryteria mogą podjąć ryzyko związane z projektowaniem, kierowaniem budową czy pełnieniem nadzoru inwestorskiego, za co ponoszą w pełni osobistą odpowiedzialność zawodową, cywilną, karną, finansową i moralną.

Liderzy ci, od których zależy powodzenie procesu inwestycyjnego zatrudniani są na umowę o pracę, umowę zlecenie, umowę o dzieło, lub też w formie tzw. samozatrudnienia do realizacji określonych przez inwestora (zamawiającego) czy wykonawcę działań. Z racji wagi funkcji i wspomnianej odpowiedzialności powinni być wynagradzani odpowiednio do ponoszonych nakładów i efektów rzeczowych, które dzięki nim powstają.

Tak jednak nie jest, czego dowodem jest krytyka istniejącej sytuacji i częste, w ostatnim czasie podnoszenie tej problematyki na forum PZiTB czy PIIB. Powszechnie mówi się o niskich zarobkach lecz, jak przyznają analitycy, w tej grupie zawodowej trudno jest uzyskać obiektywne informacje z uwagi na różnorakie specjalności osób posiadających techniczne wykształcenie, pełnienie przez nich odmiennych funkcji w oparciu o wszystkie możliwe formy zatrudnienia.

W podobnej sytuacji, a może nawet trudniejszej, znajdują się kosztorysanci. Wynagrodzenia za wszelakie opracowania kosztowe, czy to np. za sporządzenie kosztorysów inwestorskich na roboty budowlane, powykonawczych czy za opracowanie szacunkowych kosztów realizacji inwestycji są niewspółmiernie niskie w stosunku do nakładów pracy. Pomimo wyłonienia, staraniem Stowarzyszenia Kosztorysantów Budowlanych zawodu kosztorysanta budowlanego w wykazie zawodów GUS i wysiłków Stowarzyszenia na rzecz podnoszenia rangi tego zawodu partnerzy w procesie inwestycyjnym i osoby pełniące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie nie doceniają prac wykonywanych przez kosztorysantów.

Po części jest to pokłosiem zaszłości historycznych i funkcjonowania w gospodarce socjalistycznej do lat 80-tych, zarządzania nakazowo-rozdzielczego (urzędowe cenniki za roboty budowlane, np. KCK, KCE), wykorzystywanie w kalkulacjach systemów kosztorysowych, które zdaniem większości zamawiających opracowania kosztowe nie wymagają szerszej wiedzy budowlano-technologicznej, braku regulacji prawnych sankcjonujących w procesie inwestycyjnym pozycję kosztorysantów.

2. Samodzielne funkcje techniczne w budownictwie

W postępowaniach przetargowych na usługi wykonywane przez osoby pełniące samodzielne funkcje techniczne w budownictwie poziom wynagrodzeń kształtowany jest w głównej mierze przez rynkowy popyt i rynkową podaż, czyli przez zapotrzebowanie na samodzielne funkcje techniczne i ofertę ich wykonywania ze strony inżynierów. Większa liczba wykwalifikowanej kadry niż rynkowy na nią popyt stanowiłoby wytłumaczenie takich a nie innych wynagrodzeń, ale źródeł tego stanu rzeczy można upatrywać również gdzie indziej, np. w niskiej jakości oferowanych usług. Przy projektowaniu oznacza to mniejsze zaangażowanie czasowe projektanta i szybsze, ponowne pojawienie się jego na rynku.

Nie jest tajemnicą, że kierownicy budów i inspektorzy nadzoru często udzielają się na kilku, a nawet kilkunastu budowach jednocześnie w związku z czym nadzory nad robotami są niedbałe, projektanci opracowują projekty budowlane, które przypominają bardziej koncepcje i szkice niż dokumenty wymagane przepisami, a projekty wykonawcze są wykonawczymi tylko z nazwy, pozbawione części szczegółów i detali.

Zamawiający znający skalę tego zjawiska, przygotowują specyfikacje istotnych warunków zamówienia w sposób pozwalający na wyeliminowanie nieuczciwych oferentów świadczących miernej jakości usługi. Nie zawsze jednak rozwiązania te są skuteczne i pomimo starań ze strony inwestorów zamówienie może otrzymać oferent proponujący najniższe wynagrodzenie i co wynika z podtekstu, niską jakość usług.

Można oczywiście podnieść fakt dysponowania przez zamawiających instrumentami pozwalającymi na odrzucenie oferty z powodu rażąco niskiej ceny ale takie działanie musi wynikać z obiektywnych przesłanek popartych merytoryczną argumentacją. Jest to tym trudniejsze, że przedmiotem usług osób pełniących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie jest wynik pracy umysłowej opartej na wiedzy i doświadczeniu a nie pracy fizycznej, którą lepiej czy gorzej można znormować.

Niestety, przez okres funkcjonowania gospodarki wolnorynkowej nie dopracowaliśmy się realnych wskaźników pozwalających wytyczyć rozsądne granice opłacalności przy pełnieniu samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie.

2.1 Projektanci

Swojego czasu próbę oszacowania wskaźników stanowiących podstawę do wyceny prac projektowych i prac wykonywanych przez inspektorów nadzoru podjęła Izba Projektowania Budowlanego wydając publikację pn. Środowiskowe zasady wycen prac projektowych. Publikacja ta, pomimo funkcjonowania na rynku przez kilkanaście lat i pozytywnej opinii Ministerstwa Infrastruktury co do jej znaczenia na drodze unormowania tego segmentu rynku, nie doczekała się powszechnego stosowania. Brak tradycji po okresie długoletniego stosowania cen regulowanych, aktualna konkurencja w branży projektowej, kryterium najniższej ceny przy wyborze projektanta czy inspektora nadzoru to przyczyny spadku wynagrodzeń w tych branżach i odchodzenia od kalkulacji wynagrodzeń na podstawie wskazanego wydawnictwa.

Na przeszkodzie w popularności tej publikacji stoi również coraz to bardziej oszczędne określanie przez inwestorów zakresu zamawianych prac projektowych polegające na pomijaniu szeregu parametrów technicznych, które z założenia powinny charakteryzować daną inwestycję. Odejście od tych standardów przyczynia się do niepełnego oglądu zamierzonego przedsięwzięcia inwestycyjnego przez potencjalnych projektantów, szczególnie młodych z mniejszą praktyką.

W konsekwencji utrudnia to określenie wynagrodzenia za prace projektowe w oparciu o metodę popularyzowaną przez Środowiskowe zasady… opartą na wycenie jednostek nakładów pracy (j.n.p.) skorelowanych z parametrami technicznymi inwestycji lub w oparciu o szacowaną wartość robót budowlanych. Efekt jest łatwy do przewidzenia w postaci napływu szeregu zróżnicowanych ofert z wynagrodzeniami krańcowo odbiegającymi w dół od tych określanych na podstawie publikacji.

Jak pokazuje praktyka, w ślad za wyborem konkurencyjnej, niedoszacowanej oferty, należy się spodziewać niskiej jakości usług projektowych, których efekty odbiją się w przyszłości na jakości robót budowlanych.

Ten związek jest całkiem zrozumiały ponieważ poziom wynagrodzenia jest wynikiem założonego czasu na realizację prac projektowych o określonym zakresie. Jeżeli bilans się nie zgadza ponieważ przewidziano na opracowanie dokumentacji mniejsze nakłady czasowe to powstanie dokumentacja kosztem jej jakości. Niższa jakość to przede wszystkim niedostatecznie przemyślane rozwiązania projektowe, błędy wymiarowe, brak korelacji pomiędzy branżami, uproszczenie rysunków wykonawczych, nieścisłości pomiędzy opisami a rysunkami, niedostatecznie opracowane detale lub ich brak.

Jest jeszcze jeden aspekt tego zagadnienia, mianowicie niedoinwestowanych biur nie stać na zatrudnianie etatowych projektantów lecz tylko na zatrudnianie poprzez umowę zlecenie, dzieło lub też w postaci samozatrudnienia co często nie sprzyja panowaniu nad zespołem i nad właściwą koordynacją prac projektowych, jak również praktycznemu kształceniu młodych adeptów uczelni technicznych.

Tymczasem to właśnie prawidłowo opracowana dokumentacja projektowa jest podstawą powodzenia całego przedsięwzięcia budowlanego i w żadnym razie nie można przecenić funkcji projektanta.

2.2 Kierownicy budów

Tak samo nie można przecenić funkcji kierownika budowy na którym spoczywa cały ciężar odpowiedzialności w fazie wykonawstwa. Jego obowiązki, których jest pełen wachlarz, począwszy od spraw organizacyjnych, przez merytoryczne, finansowe, po dokumentacyjne określono w ustawie Prawo budowlane, podobnie jak obowiązki projektanta i inspektora nadzoru.

Podstawowe z nich są rozpisane w art. 22 Prawa budowlanego, w czternastu punktach, chociaż kwintesencja obowiązków wynika praktycznie z jednego zapisu, który stanowi o ustawowym zobowiązaniu kierownika do zorganizowania budowy i kierowania budową obiektu budowlanego. Jest to bardzo pojemne sformułowanie, pod które można podciągnąć wszystkie czynności, które należy wykonać celem sfinalizowania przedsięwzięcia budowlanego przez wykonawcę. Również i te, które dodatkowo obciążają kierownika z tytułu wadliwie przygotowanej dokumentacji projektowej.

Ze strony tej grupy zawodowej daje się słyszeć liczne głosy krytyki dotyczące niewspółmiernie niskich zarobków w kontekście ponoszonej odpowiedzialności, a szczególnie odpowiedzialności za bezpieczeństwo pracy. Nawet bowiem przy zachowaniu maksymalnej ostrożności i przestrzeganiu obowiązujących przepisów istnieje potencjalna możliwość wypadku na budowie, za który ponosi, w mniejszym czy większym stopniu odpowiedzialność kierownik budowy. Jeżeli jeszcze będzie miał miejsce wypadek śmiertelny to może oznaczać koniec jego kariery w wyuczonym zawodzie oraz konsekwencje karne i finansowe.

O ile wynagrodzenie projektantów kształtowane jest w dużej mierze poprzez postępowania przetargowe to wynagrodzenie kierowników budów najczęściej określone jest przez warunki etatowego zatrudnienia pomiędzy firmą wykonawczą a osobę pełniącą samodzielną funkcję techniczną w budownictwie. Nadmienić w tym miejscu należy, że fakt etatowego zatrudnienia w żadnym razie nie zdejmuje personalnej odpowiedzialności z kierownika budowy.

Przy tym sposobie zatrudnienia również można mówić o pewnej konkurencyjności, ponieważ płaca ustalana jest indywidualnie z każdym pracownikiem odrębnie i na jej wysokość ma bezpośrednie przełożenie podaż tych usług na rynku pracy.

Z kolei, w niewielkich firmach wykonawczych których nie stać na etatowego kierownika budowy popularne jest zatrudnianie na warunkach umowy kontraktowej. Jeżeli budowa nie wymaga stałego pobytu kierownika na miejscu, co szczególnie widoczne jest w przypadku robót inżynieryjnych czy budowy niewielkich obiektów np. domków jednorodzinnych jedna osoba firmuje szereg różnych budów. Tak więc niskie wynagrodzenia kierownicy rekompensują ilością budów, czasami nadmierną, co niekorzystnie wpływa na organizację budowy i jakość realizowanych robót.

2.3 Inspektorzy nadzoru

Rozeznanie tematu wynagrodzeń wskazuje, że zarówno wynagrodzenie kierownika budowy jak i inspektora nadzoru, zatrudnionych na warunkach kontraktowych nie są zazwyczaj związane z wartością realizowanych robót budowlanych. Co prawda Izba Projektowania Budowlanego we wspomnianych wcześniej Środowiskowych zasadach wyceny prac projektowych zaleca wycenę wynagrodzenia dla inspektora nadzoru na poziomie 1,5 – 2,5% w stosunku do kosztów robót budowlanych, lecz monitoring rynku wskazuje, że realne wynagrodzenia są poniżej referencyjnego poziomu.

Funkcja inspektora nadzoru jest niewdzięczną funkcją ponieważ jej pełnienie sprowadza się do kontrolowania a nie tworzenia, jak w przypadku projektanta czy kierownika budowy. Inspektor nadzoru jest zawsze w cieniu dwóch pozostałych co wcale nie oznacza, że jego rola w procesie inwestycyjnym jest mniej istotna. Wręcz przeciwnie, on jest ostatnim ogniwem w tym przedsięwzięciu, który może jeszcze dostrzec wady powstającej inwestycji czy zauważyć błędy wykonawstwa i w porę zareagować. Stąd też funkcję inspektora powinny pełnić osoby z szerokim doświadczeniem, zarówno w projektowaniu jak i w wykonawstwie, bowiem powstaje efekt, na który składają się sztuka projektowania architektonicznego, finezja myśli technicznej i rzemieślniczy wysiłek osób fizycznych pracujących w mało komfortowych warunkach.

Niestety, przez lata minionego ustroju gospodarczego nastąpiła poważna dewaluacja tego zawodu co obecnie, z dużym wysiłkiem środowisko stara się nadrobić.

2.4 Kosztorysanci

W okresie funkcjonowania w Polsce gospodarki socjalistycznej pozycja kosztorysantów w procesie inwestycyjnym była dyktowana przez nakazowo-rozdzielcze zarządzanie w budownictwie podobnie jak w innych gałęziach gospodarki. Przejawiało się to w konieczności posługiwania się obligatoryjnymi, urzędowymi cennikami (KCK, KCE, ZW), zgodnie z regułami określanymi w wydawanych przez Ministerstwo zarządzeniach.

W latach 80-tych XX. odstąpiono od tak daleko idącego interwencjonizmu państwowego w funkcjonowanie gospodarki i obok cen regulowanych przez rząd pojawiła się możliwość stosowania cen umownych przy jednoczesnej konieczności przedstawienia, na wniosek odbiorcy, kalkulacji ceny. Stanowił o tym art. 11, ust. 5 ustawy o cenach z 26 lutego 1982. Natomiast art. 12, ust. 1 precyzował dalej, że Kalkulacja ceny obiektów i robót budowlanych jest sporządzana na podstawie kosztorysu. Regulacje te wyraźnie umacniały pozycję kosztorysanta na rynku.

Jednakże blisko 10 lat później ukazała się ustawa o cenach z dnia 5 lipca 2001, która liberalizując przepisy dotyczące kalkulacji cen umownych zdezaktualizowała rozporządzenia MRRiB z dnia 13 lipca 2001 w sprawie metod kosztorysowania obiektów i robót budowlanych. Brak delegacji w tej ustawie do wydania kolejnych rozporządzeń, jak również pozostawienie określenia ceny w gestii stron zawierającym umowę bez konieczności poparcia ceny odpowiednią kalkulacją, wprowadziło swobodę w rozliczeniach kosztorysowych. Tak więc paradoksalnie, regulacje pozwalające na rozwój gospodarki wolnorynkowej przyczyniły się do osłabienia pozycji kosztorysanta na rynku.

Jak już wspomniano w artykule, Stowarzyszenie Kosztorysantów Budowlanych doprowadziło do uwzględnienia zawodu kosztorysanta w wykazie GUS jednakże, patrząc z perspektywy czasu, fakt ten znalazł niewielki oddźwięk w postrzeganiu zawodu kosztorysanta. Brak systemu kształcenia kosztorysantów, brak jakichkolwiek wymogów edukacyjnych, wolny dostęp do zawodu dla każdego, nawet dla osób nie związanych z budownictwem, to jedna z głównych przyczyn słabnącej pozycji kosztorysanta na rynku. Druga, to brak wskazania w obszarze zamówień publicznych regulowanym przez ustawodawcę, kto winien być autorem kosztorysów inwestorskich, planowanych kosztów prac projektowych i robót budowlanych, wartości kosztorysowej inwestycji (WKI).

Pod względem pozycji na rynku, kosztorysantom budowlanym trudno się porównywać z rzeczoznawcami majątkowymi powołanymi przez ustawę o gospodarce nieruchomościami do określenia wartości nieruchomości. Pomimo, że kosztorysanci uczestniczą w procesie inwestycyjnym na różnych jego etapach, sporządzają kalkulacje kosztorysowe na inwestycje kilkunastu czy nawet kilkudziesięcio milionowe są niewidzialni dla ustawodawcy. Ten fakt nie sprzyja również właściwemu ich postrzeganiu przez uczestników procesu inwestycyjnego.

W efekcie, wskazane wyżej czynniki, a przede wszystkim brak jakichkolwiek barier w uprawianiu tego zawodu doprowadzających do dużej konkurencyjności, przekładają się na niskie wynagrodzenia i niską jakość opracowań.

3. Podsumowanie

Na opisaną w artykule niedostateczną sytuację finansową osób pełniących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie oraz kosztorysantów, która jakby nie było wpływa na zmniejszenie prestiżu tych zawodów, składa się szereg czynników, m.in. wynikających z zaszłości historycznej, regulacji prawnych, unikatowej gospodarki rynkowej (każde państwo tworzy swoją unikatową i charakterystyczną dla siebie formę gospodarki rynkowej, chociaż pewne jej cechy pozostają wspólne dla wszystkich krajów), polityki kształcenia wyższych i średnich kadr w budownictwie zmierzającej do nadprodukcji, a także braku ministerstwa właściwego tylko i wyłącznie dla znaczącego działu gospodarki, jakim jest budownictwo.

Czynników jest znacznie więcej, których wpływ na polski rynek budowlany trudno ocenić bez przeprowadzenia szeregu badań i analiz, tym niemniej powstaje pytanie, czy na tym obszarze jest miejsce do interwencjonizmu państwowego? Czy można oszacować minimalne nakłady, które muszą ponieść osoby pełniące samodzielne funkcje techniczne i kosztorysanci, tak aby nakłady te gwarantowały odpowiednią jakość usług i byłyby podstawą przy kalkulacji wynagrodzenia za te prace?

U naszych zachodnich sąsiadów, pomimo gospodarki wolnorynkowej wiele obszarów jest regulowanych przez państwo. Do niedawna były regulowane wynagrodzenia w relacji architekt – inwestor; inspektor nadzoru – inwestor i nie można było pominąć, przy określaniu wynagrodzenia za usługi projektowe i usługi nadzoru, HOAI Kodeksu wynagrodzeń architektów i inżynierów. Pomimo dwuletniej walki Federalnej Izby Niemieckich Architektów, Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) wydał  wyrok z 7 kwietnia 2019, że minimalne i maksymalne stawki opłat dla architektów i inżynierów w Niemczech są niezgodne z prawem unijnym. Obecnie Federalna Izba Niemieckich Architektów bada jakie wnioski można wyciągnąć z orzeczenia i w jaki sposób zmodyfikować HAOI, aby zapewnić architektom i inżynierom możliwość dalszego korzystania z dotychczasowej struktury opłat.

W sprawie tej podkreślano niejednokrotnie, że HOAI zapewnia architektom i inżynierom rozsądne wynagrodzenia przy jednocześnie zapewnionej, w trakcie procesu inwestycyjnego jakości działań, począwszy od planowania budowy, organizacji postępowania przetargowego, udzielania zamówienia i monitorowania realizowanej inwestycji (więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronie Śląskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa).    

Również Czesi opracowali dokument, który jest pomocnym materiałem przy ustalaniu  wynagrodzenia za pełnienie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie.   

Tym artykułem zachęcamy Państwa do zabrania głosu w tej materii. Swoje uwagi prosimy kierować do Biura Stowarzyszenia Kosztorysantów Budowlanych.

Dodane: 30 kwietnia 2020